Wstałam rano i poszłam wziąć prysznic umyłam włosy i je uczesałam. Zwykła szara codzienność. Zrobiłam leki makijaż i poszłam się ubrać.
Zeszłam na dół i podreptałam do kuchni tam mój Harry smażył naleśniki. Wciąż, jestem obrażona na Jade, nie obchodzi mnie co teraz sobie myśli. Dziś przyjeżdża moja siostra, jutro razem z nią jedziemy do LA. Wspaniale! Już się nie mogę doczekać, właśnie jak zjem śniadanie pójdę się spakować.
- Jak tam o której będzie twoja siostra?- zapytał Hazza
- Mniej więcej za godzinkę
- Super, leć się spakować pójdziemy kupić Ci nowy kostium- powiedział Harry dziwnie poruszając brwiami
- Ty ty...- zaczęłam się śmiać
- Co ja? idziemy i już
- Oh no dobra, pomożesz mi się spakować?
- Jasne
Pobiegliśmy na górę, Hazza wyciągnął 2 walizki jedną różową pastelową moją i jego czarną. On spakował 3 pary długich spodni, 5 par krótkich spodenek i 6 koszulek oraz japonki i oczywiście conversy. Nie pominął oczywiście szczoteczki do zębów a już o niej zapomniał.
Ja natomiast mam same, krótkie spodenki. No dobra i 2 pary długich, 7 koszulek w tym 2 bokserki. Balerinki, sandały, japonki i conversy. Jakieś czapki i kosmetyki. Możemy jechać!
-Godzinę później-
Wraz z moją siostrą i Harrym ruszyliśmy do centrum handlowego po nowe kostiumy kąpielowe.
Kupiłam sobie dwa, różowe i czarno miętowe. No dobra i kilka sukienek i nowe obcasy 2 pary. Harry kupił mojej siostrze piękny kostium różowy tylko, że dół był w falbanki i była to spódniczka.
Wracając do domu zaszliśmy na lody. Oczywiście czekoladowe, jakże inaczej.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mam nadzieję, że wam się podoba. Komentujcie!
Wasza M.G.A
Suuuper! Kiedy 17 rozdział?
OdpowiedzUsuń