niedziela, 29 grudnia 2013

Rozdział 22

* oczami Kate*
Boże, tak się o nią martwiłam. Myślałam, że naprawdę nie żyje. Chcę cofnąć czas. Wybaczyć jej. Siedząc obok niej pomiędzy Niallem i Harrym dużo zrozumiałam. Ja jestem jej prawdziwą przyjaciółką. A Niall chyba ją kocha... Rzadko obok nas pojawiał się Louis, był ze swoją Martą. A ja cały czas płacząc rozmyślałam. Nie było minuty, godziny bez mojego płaczu. Ona była dla mnie naprawdę jak siostra. Tęsknie za naszymi wspólnie spędzonymi chwilami. Chciałabym ją przytulić. Zrobić sobie sweet focie, lub obejrzeć zachód słońca.



* oczami Marty*
- Louis co ty robisz w tej łazience?
- Nie chcesz wiedzieć- odparł
No to mam świetną okazję na przeszukanie jego szafek i portfela. Okey to zaczynamy. Uuuu 100 funtów. Hmmm mogę kupić sobie nową bluzkę. * słychać telefon Marty*
(M- marta)
( S- sabina, jest to postać chwilowa więc nie ma jej w bohaterach)

M- Czego?
S- Co robisz?
M- Przeszukuje jego pokój, mam 100 funtów.
S- Wyłudź od niego 2000 funtów, wymyśl coś i zwiej.
M- Oszalałaś? Przecież on mi nie da tej kasy. Chodź może, nie skapnął się, że ostatnio zbrakło mu trochę w portfelu.

- Co takiego?- pyta zdenerwowany Louis, który stał pod drzwiami
M- Sabina muszę kończyć.
- Gówno Cię to!- odparłam
- Spieprzaj z mojego domu- krzyknął  Louis
- No i dobra- odparłam

Nie myśl, że tu nie wrócę.

* oczami Louisa*
A więc Liam miał rację. Jaki ja byłem głupi. Coś zrozumiałem, nigdy jej nie kochałem. Chciałem zaspokoić serce Martą, ja kocham tylko El. Muszę do niej zadzwonić.
(E- Eleanor, nie wiem czy dobrze napisałam)
( L- Louis)

E- Tak słucham?
L- El to ja Louis
E- Czego?
L- Ja coś zrozumiałem, nie kocham nikogo innego tylko ciebie.
E- Louis muszę Ci coś powiedzieć. Zostaniesz ojcem!
L- Naprawdę? Boże nie wierzę! Jakie to wspaniałe. To znaczy, że jesteśmy znów razem?
E- Jeśli zechcesz
L- Jasne, czekaj u siebie w domu zaraz tam będę
--------------------------------------------------------------
Cześć, przepraszam, że ostatnio nie było rozdziałów ale były święta i trzeba było coś pomóc.
Mam nadzieję, że wam się podoba. Komentujcie

M.G.A

1 komentarz: