*Oczami Kate*
Wróciliśmy do domu nacieszyłyśmy się swoimi kostiumami. Ubrałyśmy spowrotem ubrania. Nagle ktoś zapukał do drzwi
-Mama?
-Tak hej zapomniałam dać kilku rzeczy Amy
-No prosze wejdź
-Dobrze już...-jej wzrok począł na Harrym-A to kto kochanie?
-To Harry. Jesteśmy ze sobą.
-Miło mi Cię poznać
-Mi panią również-powiedział
Usieliśmy na kanapie. Ja poszłam do kuchni po ciastka i herbatę, kiedy wróciłam przyłączyłam się do rozmowy lokersa i mamy.
-A czy Harry nie był kiedyś na tym plakacie z Tego One Direction.Jest bardzo podobny.
-Mamo!
-No co?
-Jest mi bardzo miło Kate.
Zarumieniłam się.
-Mamo bo to jest on....
-Oj przepraszam
-Nic się nie stało jest mi na prawdę miło-powiedział Hazza
*Oczami Niall'a*
Kolejny dzień w szpitalu u Jade. Teraz miała drugą operację. Bardzo groźna dla jej życia z sali wyszedł lekarz
-Jestem od Jade co z nia?
-Jade tak, a więc..
-Co do cholery gadaj szybciej! -wydarłem się
-Jest mi bardzo przykro ale ona nie żyje. Operacja się nie powiodła.
-ŻE CO?
-Przykro mi pogrzeb odbędzie się za 9 dni.
Nie wiedziałem co mam robić
Zadzwoniłem do Harry'ego
*Oczami Harry'ego*
Nagle zadzwonił telefon. odeszłem na bok
-He..ej
-Niall co się stało czego płaczesz?
-Bo poszłem wczoraj wyjaśnić ...... wszy..stko z Jade i znalazłem ją nieprzytomną miała ooo.peracje i ona umarła..
-Zaraz powiem Kate
-Na razie nie. Zepsuje wam to plany.
-To jak wrócimy z LA.
-Ok pogrzeb za 9 dni
----------------------------------------
I co musi się coś dziać
M.G.A.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz