sobota, 16 listopada 2013

Prolog

-Jade-

  Właśnie zmierzałam do TESCO, po nasze ulubione żelki. Wzięłam wózek i ruszyłam w głąb sklepu, pisząc esemesa do Kate. Miałyśmy zrobić sobie babski wieczór ze SPA i malowaniem paznokci i te babskie sprawy. Jechałam wózkiem wcale nie patrząc gdzie zmierzam, gdy nagle wjechałam w kogoś.... Podniosłam głowę... A tam Harry Styles, we własnej osobie! Przeprosiłam i pojechałam dalej. Nagle słyszę:

- Zatrzymaj się!
Przestałam iść i odwróciłam się. Spojrzałam mu prosto w oczy. Zatopiłam się w zieleni jego oczu. Zaczął do mnie mówić, ale nie mogłam oderwać się od jego paczydeł.
- Ej! Co jest.?
- Nic, tylko tak jakoś nie wieżę, że cie widzę. Mieszkam w Londynie od urodzenia, jestem początkującą projektantką wnętrz. I pierwszy raz widzę Cię na oczy? Jestem directioner od 2 lat. Po prostu cieszmy się, że nie zemdlałam.
- Też miło mi Cię poznać. Jak już pewnie wiesz jestem Harry, a że lubię dziewczyny....
- Tak możesz mój numer telefonu 589xxxxx.
- Dzięki bardzo. Zadzwonię jak najszybciej!
- A może wpadłbyś do mnie na kolację z chłopakami?
-JASNE.!
- Wyślę Ci adres esemesem!
- Już nie mogę się doczekać!

Pożegnaliśmy się i rozeszliśmy w swoje strony ja pognałam do działu ze słodyczami po żelki i inne słodkości, a potem po produkty na kolację!! Już nie mogę się doczekać! Muszę zadzwonić do Kate!
---------------------------------------------------------------------------------------------------


Cześć! Otóż Prolog, krótki, ale to dlatego aby nie zdradzić wam wszystkiego tak szybko!

Wasza M.G.A
w pełnej histori ten fragment będzie troche inny ale z tym samym sensem

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz