sobota, 23 listopada 2013

Rozdział 11

                                                                  *Oczami Kate*
                                                                 *miesiąc później*

U Jade już wszystko ok. Cieszę się. Mnie i Harremu też dobrze się układa. No i Niallowi z Jade też.
Jade obiecał nam wszystkim że już nigdy nie zrobi tego głupstwa(chociaż nie wiem co jej przyjdzie do głowy).
Siedziałam z Harrym u mnie w domu przed telewizorem:
-O kotku jest 15.00 A za godzine musze być w studiu.
-Oooo nie było tak cudownie.
-Ale przyjdziesz na noc?
-Tak oczywiście.
Harry wstał poszedł do przedpokoju ubrał buty i poszedł. A ja zostałam sama.
                                                                   *Oczami Harry'ego -w studiu*

Przećwiczyliśmy pare nowych piosenek i poszliśmy razem na dół do stołówki. Tam wypiliśmy po drinku.
I któryś z chłopaków zaproponował żebyśmy poszli do jednej z restałracji.
Na miejscu było duuużo ludzi. Zobaczyłem tam jeden wolny stolik. Pokazałem go chłopaką i poszlismy do niego.
Po pewnym czasie doszły do nas dwie dziewczyny.  Któraś z nich zaproponowała gdzieś wyjście chyba do niej do domu. Potem ,potem nie pamiętam co się wydarzyło......
                                                                *Oczami Kate*
Gdzie on jest? Co się z nim stało? Dzwoniłam z 10 razy napisałam7 sms nagrałam się na poczte głosową a on co? Nic. Bardzo się martwię co się mu  mogło stać? W pewnym momencie  zaczęłam płakać. Połozyłam się do łóżka i próbowałm dodzwonić się do chłopaka. Ale nic z tego. Wzięłam laptopa i otworzyłam twittera. Może chciaz tam się odezwał?
Gdy zobaczyłam zdjęcia zrobione dzisiaj i to na 100% które chodziły po kontach directioners byłam strasznie zła! Pokazywały one Hazze z jakąś brunetką. Jak on mógł!!! Nie wybacze mu tego! Jaka ja głupia jestem po ca ja się na ten związek zgadzałam!!!!

                                                             *Oczami Harry'ego*
                                                             *następnego dnia rano*

Obudziłem sie u mnie w pokoju. Dopiero teraz dochodziło do mie co tak naprawdę się wczoraj wydażyło. Była 11.00. Powininienem obudzić się u Kate a nie tu. Jezu jakim ja jestem głupi!
Ubrałem się i poszłem na piechotę do Kate.

Zapukałem do drzwi i otworzyła mi Kate.
-Czego?
-Chcę pogadać.
-Nie mam czasu wyjeżdzam musze się spakować-powiedział zamykając dzrzwi
Ja wtedy niepozwoliłem jej ich zamknąć pchnąc drzwi. I wprosiłem się do środka.
-Kate widzę że wiesz o wczorajszym..
-A co myślałeś że jestem jak każda inna i sie nie skapne więc się mną pobawisz?
-Nie no co ty? To był wypadek!
-Tak uważaj bo ci uwierzę jak ty do cholery mogłeś mi tak beszczelnie to zrobić co?
-Ja nie wiedziałem co robie. Napiłem się
-Jesteś skończonym dupkiem!!! Z nami koniec. Żegnam- powiedziała pokazując mi dzrzwi.
Wtedy i ja zacząłem płakać
-Kate wiem że jestem skończonym draniem ale proszę niech to nie będzie koniec!!!! Było tak dobrze
-Właśnie było!




-Kate proszę!
-Nie wypad!
I co ja miałem zrobić? Poszedłem do parku. I cały czas myślałem co ja zrobiłem. Najchętniej to...Sobie nie wiem co bym zrobił...
Mam tego dość! Jaki ja jestem durny! Straciłem najlepszą dziewczynę jaką miałem. Powili poszedłem do domu.
-O Harry gdzie ty byłeś?-Zapytał Niall
-Kate się o wszystkim dowiedziała. I to jest koniec!
-Co? Nie możesz się tak poddać!-powiedział Lou.
A ja poszedłem do siebie na górę.
Położyłem się na łóżku i przeglądałem nr w telefonie. Nagle ktoś zapukał.
-Harry mogę?-zapytał Niall
-Tak
-Wiem że tego nie chciałeś ale ja i Jade możemy ci pomóc ją odzyskać!
-Dziękuje ale ja jestem draniem. Nie ona!
-Ja nie żartuję pomogę ci! Może?
-Już wiem Kate ma niedługo urodziny zrobię jej niespodziankę. Poproszę chłopaków  ciebie Jade i..- przeglądałem telefon i znalazłem numer Cary.- i Care.To przecież modelka a Jade to fotografka mogą się znać!
-Świetny pomysł!!!!
                                                               *Oczami Kate*

Nie wiem jak on to mógł mi zrobić. Postanowiłam aby ochłonąć na tydzień wyjechać do wioski do babci.
Rodzice z młodszą siostrą są w Londynie więc to by nic nie dało.
Zadzwonił nagle mój telefon to Jade.  Porozmawiałam z nią o wszystkim i poprosiła mnie abym za tydzień poszła z nią do miasta na zakupy. Bo wyjeżdża z Niallem i musi sobie coś kupić. Ciesze się że chociaż im wyszło. Oczywiście się zgodziłam.
                                                              *Oczami Jade*

Zadzwonił do mnie Niall co ja miałam powiedzieć? Przecież Hazza i Kate to moi przyjaciel. Więc zgodziłam się zabajerować z tymi zakupami. Tak naprawdę to szykujemy jej urodiznową niespodziankę(no głownie Harry a my mu pomagamy). Tak się skałada że pomoże nam Cara Delevinge. Kiedyś dla mnie pozowała więc ją znam. Mam nadzieję że Hazz i Kate wrócą do siebie.
---------------------------------------------------------
I jest kolejny rozdział. i pierwsza kłótnia.
 Pozdrawiam wasza M.G.A


1 komentarz: